EMANACJE.

Artystka o Emanacjach

 „Obrazem, który zapoczątkował, wykrystalizował koncepcję Emanacji  jest Zaistnienie ─ akryl i kolaż na płótnie, 120/80, 2023 r. Od jakiegoś czasu dzielenie płótna na dwa obszary kolorystyczne powoduje, że pojawiają się u mnie pomysły, inspiracje. Jest to dla mnie symbol dwóch światów ─ fizycznego i psychicznego, dwóch koncepcji lub dwóch przeciwieństw. Ich powstanie powoduje pewną dynamikę ─ coś z jednego obszaru emanuje i przechodzi w drugi, tam ulega zmianie i powstaje nowa jakość, coś innego, coś, co mając cechy jednego i drugiego obszaru, samo stanowi odrębną jakość, która też posiada swoją emanację. Fascynuje mnie patrzenie, jak obiekty, przedmioty, myśli wpływają na siebie nawzajem ─ jak ta zmiana powoduje następne zmiany, jak tworzy się coś nowego. Jak zaczyna się od prostych rzeczy ─ kolor jasny i ciemny. Dzień zestawiony z nocą. Świat fizyczny i psychiczny. Świat dotykalny i tajemniczy świat energii. W moim malarstwie staram się wyśledzić i uchwycić ten moment spotkania, zmiany, oddziaływania, przenikania. Abstrakcja jest znakomitym, najbliższym mi środkiem do przekazania elementarnych punktów powstawania tych procesów. Stopniowo pojawiają się w niej elementy rozpoznawalne. Aż wędrując od końca możemy dojść do abstrakcji, pogłębiając jej zrozumienie. Lub dochodząc do wniosku, że nic nie musimy rozumieć”.

Anna Masiul-Gozdecka

Anna Masiul-Gozdecka (ur. 1975, Warszawa) uzyskała dyplom magistra sztuki na Wydziale Malarstwa warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych w roku 2000. Tworzy kompozycje abstrakcyjne i realistyczne, ale zawsze pełne koloru i optymizmu, na przekór szarości, w której dorastała. Jej twórczość jest nierozerwalnie związana z przyrodą i jej doskonałością – mnogością form, faktur, połączeń, różnorodnością pejzażu oraz grą światła i cienia. Nieustannie eksperymentuje, sięga po różne techniki: olejne na płótnie w malowaniu ludzi, twarzy, akryl na płótnie w abstrakcji, tusz, akryl i spray na papierze, tworzy kolaże. Jej prace znajdują się w kolekcjach prywatnych i firmowych na całym świecie: w Polsce, Niemczech, Francji, Austrii, Włoszech, Wielkiej Brytanii (kolekcje prywatne i kolekcja firmowa dla Ujima Housing Group), Stanach Zjednoczonych, Australii, Hong-Kongu, Singapurze, Japonii (kolekcja prywatna oraz firmowa stworzona przez Singulart.com) i Tajwanie. Mieszka i tworzy w Polsce.

“W moim malarstwie najważniejsza jest ekscytacja. Harmonia, kontrasty, kształty, faktury – wszystko wiruje, by połączyć się i zagrać ze sobą radośnie. Albo spokojnie, za to z wyraźnym akcentem. Sięgam po formy i motywy związane z przyrodą, bo ona jest najdoskonalsza w dążeniu do równowagi. W abstrakcji te formy porządkują przestrzeń lub ją opisują. Skupiam się na kolorach, kształtach i tworzę, aż osiągnę swojego rodzaju harmonię. Bo wierzę w harmonię, piękno i dobro, trochę wbrew trendom, ale przede wszystkim wbrew życiowym przeszkodom. Niektórzy mówią, że moje obrazy są jednocześnie spokojne i pełne energii. To właśnie pragnę dawać. I jeszcze jakąś tajemnicę, której wszyscy szukamy, a ona cały czas się wymyka”.

Wybrane wystawy indywidualne

  • 2022 Na wschód od SłońcaŻywa Galeria, Stalowa 52, Warszawa
  • 2019 wystawa solowa w Q22 Tower, Warsaw
  • 2018 wystawa solowa , Galeria Luna, Łódź
  • 2016 Biegnij, Galeria Uległa, Warszawa
  • 2013 W innym pokoju, Galeria Ether, Warszawa
  • 2012 Paintings, MCKiS, Galeria Elektor, Warszawa
  • 2011 wystawa solowa, galeria Biały Kamień Contemporary, Muzyka czasu niespiesznego (Slow Time Music), Domoteka
  • 2009 Lustro przemiany,Galearnia, Warszawa
  • 2009 Painting, Kostrzyńskie Centrum Kultury, Kostrzyn nad Odrą
  • 2007 kolekcja 20 obrazów abstrakcyjnych dla Metro Design Consultants w budynku Ujima Housing Group, Londyn
  • 2007 wystawa solowa, Folwark Sztuki, Mszana Dolna

Wybrane wystawy zbiorowe

  • 2022 zbiorowa wystawa wirtualna Transitions, The Holy Art Gallery (galeria wirtualna), London
  • 2020 Dzieciaki 2, Biblioteka Publiczna w Chorzowie
  • 2019  Jasiński & Friends” Galeria Amaristo, Warszawa
  • 2019 Affordable Art Fairs, Singulart.com, Londyn
  • 2019 NiebieskiCentrum Praskie Koneser, Warszawa
  • 2019 X Art Fresh Festival, Hotel Sheraton, Warszawa
  • 2018 Biennale QUADRO ART, Łódź, III nagroda
  • 2018 Jasiński & Friends” Galeria Amaristo, Warszawa
  • 2017 seria wystaw zbiorowych Derby Artystyczne
  • 2017 Triennale MalarstwaAnimalis
  • 2013 Still NatureSoho Factory, Warsaw
  • 2008 To beGallery Artde.lu, Real Circulo Artistico, Barcelona

Tworzywa organiczne.

Projekt przestrzeni dziewiczych

Katarzyna Proniewska. Tworzywa Organiczne

Agnieszka Zawadowska

 

Pamięć początku. Lalki

 Ich role będą krótkie, lapidarne, ich charaktery — bez dalszych planów. Często dla jednego gestu, dla jednego słowa podejmujemy się trudu powołania ich do życia na tę jedną chwilę. Przyznajemy otwarcie: nie będziemy kładli nacisku na trwałość ani solidność wykonania, twory nasze będą jak gdyby prowizoryczne, na jeden raz zrobione. Jeśli będą to ludzie, to damy im na przykład tylko jedną stronę twarzy, jedną rękę, jedną nogę, tę mianowicie, która im będzie w ich roli potrzebna. Byłoby pedanterią troszczyć się o ich drugą, nie wchodzącą w grę nogę.

Bruno Schulz

Pierwszymi formami rzeźbiarskimi, które tworzyła Katarzyna Proniewska Mazurek, były lalki. Artystka skupiała się na dłoniach i bryłach głów, twarze zaś były jej autoportretami, niemal klonami. Głowy o ostrym podbródku były charakterystyczne dla marionetek kreowanych przez Proniewską. Ciałka poruszały się za pomocą nici. Szczególną wagę artystka przywiązywała do oczu  –  jej lalki patrzyły na świat ludzkimi oczami, które były starannie dobieranymi szklanymi protezami.

Pierwszą materią, z której powstawały lalki, była glina i papier mache. Rzeźby te odwoływały się do mitu o Golemie, ale demiurgiczny zamysł artystki czynił z nich

twory bliźniacze wobec ludzi. Nawet największa lalka nie była większa od zwykłego człowieka. Artystka nie pozwoliła też, by chropowata materia gliny wpływała na ostateczny kształt dzieła. Lalki były dopracowane w każdym szczególe, precyzyjne, doskonałe, szlifowane, polerowane. Z czasem zmienił się materiał, z którego powstawały części lalek, ręce i twarze stały się rzeźbami z modeliny, włosy z różnorodnych materiałów zyskały autonomię, pojawiając się w dziwnych miejscach. Modelinę zastąpił silicon, artystka odkryła niezwykłą duchowość istniejącą w plastiku.

Idealne tworzywo, z którego produkuje się lalki dla dzieci i manekiny, jest wspaniale plastyczne, może być twarde lub miękkie. Plastikowe twarze wyrażają osobowość, a ciało mające kolor cielisty jest tak dosłownie prawdziwe, że oddzielone od siebie części wyglądają dramatycznie. Lalki dają się „reperować”, nogi i ręce pochodzące z kilku lalek mogą posłużyć do stworzenia następnej. Wytwarzanych masowo plastikowych ludzi jest prawdopodobnie podobna liczba, co aktualnie żyjących na ziemi. Ich szczątki znajdują się na wysypiskach, śmietnikach, byle gdzie.

 

 

Antropocen, koniec końca i twory doktora Frankensteina

 Ważny etap rozpoczął się w twórczości Katarzyny Proniewskiej, kiedy zaczęła interesować się ideą Antropocenu, epoką geologiczną, w której ludzkie działania mają tak duży wpływ na ekosystem Ziemi i zmiany klimatyczne, że można uznać ją za odrębną jednostkę czasu na zegarze planety. Samo istnienie Antropocenu i jego początek jako epoki, nie jest jasno zdefiniowany – brane są pod uwagę różne momenty historii – początek rolnictwa około 15 000 lat temu lub wybuch bomby atomowej w 1945 roku. Dla Katarzyny Proniewskiej najbardziej inspirująca stała się idea rolnicza. Zainteresowania rzeźbiarskie zwróciła ku żywej materii kaktusów. Zaczęła zszywać ich ciała i kształtować żyjące rośliny. Jej pracownia stała się laboratorium biologicznym, w którym znajdowały się żywe, martwe i obumierające kształty. Pozszywane kaktusy tworzyły dziwny metaforyczny świat. Przetwarzane wielokrotnie martwe ciałka współistniały z żywymi, będącymi w stadium ciągłej metamorfozy. Proniewska dokonywała cięć, zszyć i korekt ich kształtów podejmując decyzje estetyczne, nie kierując się moralnością ani dobrostanem roślin. Ten świat, w którym nieustanne korygowanie form i ignorowanie domniemanego cierpienia żywych istot – roślin – w imię estetycznego efektu, wydaje się znajomy. Stworzyła go wyobraźnia Mary Shelley. Jej twór, monstrum stworzone z martwych ciał ludzkich, ożywione prądem, to nowy człowiek, żywy obiekt estetyczny, intencjonalna kreacja, rzeźba powstała w wyobraźni pisarki, być może pod wpływem gwałtu. W laboratorium Katarzyny Proniewskiej przez kilka lat powstawały niezwykłe, kalekie, żywe twory. Proniewska zaogniała newralgiczny ból dyskusji o naturze – „rolniczej”, przetwarzanej, ulepszanej. Czy „Natura” jest naturalna? Czym jest oświeceniowa koncepcja Natury w epoce atomowej? Jaki sens ma systematyka i granice gatunków w „nienaturalnej Naturze”?

Fantazmatyczny twór Mary Shelley był wytworem jej niezwykłej wyobraźni literackiej. Pełne blizn kaktusy Proniewskiej istniały, żyjąc swoim własnym dziwnym zespolonym życiem wieloroślinnym, paradoksalnie egzystując jako zmarginalizowany koniec końca świata.

 

 

Prapoczątek końca. Koniec jako teatr i dzieło sztuki.

Cała materia faluje od nieskończonych możliwości, które przez nią przechodzą mdłymi dreszczami. Czekając na ożywcze tchnienie ducha, przelewa się ona w sobie bez końca, kusi tysiącem słodkich okrąglizn i miękkości, które z siebie w ślepych rojeniach wymajacza.

Bruno Schulz

Jedna z form roślinnych Proniewskiej przypominała zwierzę – zająca lub królika i nawiązywała do happeningu Josefa Beuysa Jak wyjaśnić obrazy martwemu zającowi. Żywy-martwy zając Proniewskiej, pozbawiony rysów kaktus, wystawiony na widok publiczny w Galerii Studio w 2015 roku, był drastycznym obiektem nie dającym się intelektualnie oswoić ani zrozumieć. W Dwutygodniku, w artykule Wykład dla martwego zająca, Piotr Morawski opisuje wykład performatywny Stephena Emmota. Naukowiec zdecydował się na wystąpienia na deskach teatru, ponieważ jego wykłady o zbliżającej się katastrofie planetarnej, wygłaszane na konferencjach naukowych zdominowanych przez badaczy powiązanych z wojskiem, nie wzbudzały zainteresowania. Autor artykułu wskazuje na głęboki impas komunikacyjny, zarówno w dziedzinie artystycznej jak i w dyskursach naukowych. W wyreżyserowanym wystąpieniu naukowiec próbował przemówić do publiczności teatralnej, jednak teatr także pogrążony w kryzysie i zanurzony w znoszącej się kakofonii komunikatów używa nowych form przekazu do przedłużenia swojej egzystencji, wykorzystując nadarzające się dyskursy, konflikty społeczne, katastrofy.

 

Biologia końca

Martwota jest jedynie pozorem, za którym ukrywają się nieznane formy życia.

Bruno Schulz

Wystawa Tworzywa Organiczne to manifest społeczny. Artystka pokazuje cielesne kształty uformowane z plastiku, jedwabiu, papieru. Materie te są wszechobecne w domach, sklepach, na śmietnikach, w lasach, wodach, ciałach ludzkich i zwierzęcych. Ciała tworzone przez Katarzynę Proniewską to całości, ale też nieoczywiste części. To pomieszanie gatunków. W pomieszanym języku powstają anamorfozy, przestrzenie, w której zaburzony jest porządek góra dół. Wytworzone serie – lub  rodziny podobnych kształtów – różnią się wielkością i niektórymi cechami.  Włosy-sierść, wodne roślinne kształty, elektryczne, naturalne kolory, bogactwo kształtów są świadectwem powinowactwa materii. Niektóre są małe, sprawiają wrażenie roślinnych owadów drwiących z usystematyzowanych w tabele gatunków. Tworzą porządek drobnych cząstek. Niektóre formy łączą się włosami, ale połączenia te nie zawsze są oczywiste i widzialne. Plastik, który jest w nas i z którego powstają tak liczne nasze sobowtóry, stał się materią Natury. Ciałka ostentacyjnie przeciwstawiają się projektowi oświeceniowemu. Nie mają niepowtarzalnych indywidualności, mogą być wyrabiane seryjnie, nie posiadają niczego, co mogłoby upewnić nas, że mają duszę, jakąś formę twarzy. Towarzyszy im niepełna aura tożsamości, patrząc na nie mamy niejasne uczucie, że formy te jak nasze lalki mogłyby potencjalnie coś czuć, być świadome swego dziwnego istnienia. Nowa materia jest nieprzenikniona, jest jednocześnie skarbem i nieredukowalnym śmieciem, którego nieskończone istnienie staje się naszą klęską. Ciałka nie wyglądają groźnie, ale nie powinniśmy dawać się nabierać na ich cukierkowe kolory i wzbudzające czułość kształty.

 

Bibliografia:

 

Piotr Morawski, Wykład dla martwego zająca; spektakl Ten Billion, reż.

Katie Mitchell, „Dwutygodnik”,

Bruno Schulz, Sklepy cynamonowe, Traktat o Manekinach albo wtóra księga rodzaju, Kraków 1978.

Mary Wollstonecraft Shelley, Frankenstein, Poznań 1989.

 

Chaos / Kosmos

„Czy więc nic nigdy nie może zostać naprawdę wyrażone, oddane w swoim stawaniu się anonimowym, nikt nigdy nie zdoła oddać bełkotu rodzącej się chwili, jak to jest, że, urodzeni z chaosu, nie możemy nigdy z nim się zetknąć, zaledwie spojrzymy, a już pod naszym spojrzeniem rodzi się porządek… i kształt…”

  1. Gombrowicz, Kosmos

 

Wystawa Chaos/Kosmos w Galerii Elektor to pokaz dzieł czterech włoskich artystów i artystek, mających za sobą już kilka wspólnych wystaw: Marca Angeliniego, EPVS (Elena Panarella Vimercati Sanseverino), Andrei Pinchi i Federici Zianni, z utworem muzycznym Sebastiana Vimercati w tle.

W starożytnej mitologii chaos i kosmos opowiadają o początku świata, w którym żywioły staczają między sobą walkę, ciała ulegają przekształceniu, jedne formy przeobrażają się w kolejne i wszystko miesza się ze sobą. Dopiero narodziny bogów pozwalają na uformowanie świata takiego jakim go znamy: nadanie bezkształtnym obiektom konkretnych form, włożenie w geometryczne ramy kuli ziemskiej, pól, lasów i rzek. Świat nabiera kształtu, a człowiek zaczyna tworzyć w nim swoje własne zasady, ład i harmonię – powstaje kósmos.

W prezentowanych na wystawie pracach geometryczne formy przeplatają się z płynnymi kształtami. Odnajdziemy tutaj dzieła odzwierciedlające te dwa antynomiczne pojęcia: ideę chaosu i nieładu oraz kosmosu, czyli harmonii. Część artystów w poszczególnych pracach tworzy swego rodzaju mikrokosmosy – uporządkowane światy w miniaturze, inni z kolei pokazują dzieło w ruchu, w trakcie powstawania, wychodzące poza linię nakreślającą jego kontur. 

W obrazach Marca Angeliniego swobodnie rozlewające się po płótnie formy tworzą swoiste malarskie kompozycje. Geometryczne figury w intensywnych kolorach wprowadzają kontrast i mieszają się z płynnymi, hybrydowymi elementami stwarzającymi wrażenie ruchu. W serii Płynna pamięć, Angelini nawiązuje do płynności wspomnień oraz ich ulotności poprzez równie płynne figury w swoich dziełach. Artysta pozwala swojej sztuce wymknąć się poza precyzyjny plan czy też zarys. Andrea Pinchi tworzy z kolei obrazy, w których dominują geometryczne układy i stonowane kolory. W Ideomatique N.6 (Podczas galopu na pustyni Berberów) artysta przedstawia swoje wyobrażenie mózgu. Cienkie linie ze sznurka łączą ze sobą pojedyncze słowa, obrazy, idee, tworząc układ myśli, wspomnień, słów. Pinchi podobnie jak główny bohater gombrowiczowskiego Kosmosu próbuje znaleźć ład w tym chaotycznym zbiorze przypadkowych przedmiotów i zdarzeń z jakich składa się świat, używając w swoich pracach kawałków materiałów, które kojarzą mu się z danym słowem czy też myślą. Również Angelini w wielu pracach nadaje nowych znaczeń przedmiotom na pozór nieużytecznym, które na płótnie zyskują nowe życie. W serii Solar Panels, artysta wykorzystał zużyte panele fotowoltaiczne, które nie dają już światła, jednak w pracach Angeliniego ich popękana, pełna chropowatości powierzchnia migocze i błyszczy, a kompozycja obrazów i zastosowane kolory nawiązują do fenomenu rozszczepienia światła.

Federica Zianni reinterpretuje natomiast elementy kultury i starożytne mity, nadając im nowe, świeże spojrzenie. W rzeźbie Knock The Door Down Zianni wskazuje na przewrotną naturę człowieka, który tym samym przyrządem potrafi coś zbudować i naprawić, ale też zniszczyć. Artystka pozwala swoim rzeźbom przybierać swobodne kształty, które sprawiają wrażenie ruchu i niejako formują się na oczach widza. Rzeźba I’m looking for the Man odnosi się do mitu o Diogenesie z Synopy, który według legendy przechadzał się po mieście za dnia z włączoną latarnią, mówiąc, że „szuka człowieka”. Człowiek w rzeźbach Zianni jest nie do końca uformowany, a jego wątła sylwetka, będąca zaledwie zarysem, wskazuje na jego kruchość i niepewność.

W ramach wystawy Chaos/Kosmos EPVS (Elena Panarella Vimercati Sanseverino) prezentuje specjalnie wykonaną na tę okazję pracę pt. Saves, która stanowi swego rodzaju hołd do poprzednich wersji instalacji The Pool. Basen to miejsce kojarzące się nam głównie z beztroską letnich, słonecznych popołudni. W wykonaniu EPVS, basen to geometryczny zbiornik emocji i historii. W jednej z pierwszych wersji The Pool wzburzona woda nawiązywała do chaotycznej i brutalnej włoskiej polityki migracyjnej i losów migrantów, którzy zostali zatrzymani na sycylijskim wybrzeżu. Basen EPVS pokazuje to, co niewidoczne. Instalacji eksponowanej w Galerii Elektor akompaniuje utwór muzyczny Sebastiana Vimercati, odnoszący się do paraleli pomiędzy zamkniętą przestrzenią Basenu, a trudnościami z jakimi zmaga się obecnie ludzkość. Motywem przewodnim utworu jest ukazanie cierpienia i krzyku o pomoc, który nigdy nie zostaje usłyszany.

W Kosmosie Gombrowicza świat jawi się jako układanka bez rozwiązania. Wysiłek głównego bohatera włożony w nadawanie sensu zdarzeniom, obiektom, gestom i słowom, poszukiwanie ukrytych znaczeń i powiązań spełza na niczym, świat w swojej chaotyczności okazuje się niezrozumiały, a wszelkie próby okiełznania jego absurdalnej natury prowadzą nas samych do współuczestnictwa w tym chaotycznym spektaklu. Poczucie chaosu i niemocy towarzyszy nam od ponad roku. Pandemia jaka doświadcza nas od tego czasu, sprawiła, że świat, który do tej pory wydawał nam się, pomimo, że niedoskonałym, to jednak w miarę harmonijnym i ułożonym miejscem, nagle uległ fragmentacji, a poszczególne części jego układanki przestały do siebie pasować. Artyści tłumaczą świat na swój sposób, poszukując znaczeń w poszczególnych przedmiotach i dekonstruując społeczno-kulturowe konstrukty, a poprzez filtr osobistych doświadczeń i wrażliwości, przeobrażają je w sztukę.

Kurator Paulina Grubiak

 

Artyści:

Marco Angelini

Urodził się w Rzymie w 1971 roku. Mieszka i pracuje w dwóch miastach – Rzymie i Warszawie.

Marco Angelini w swoich pracach bada metropolię jako zjawisko społeczne ulegające nieustannym procesom transformacji. Miasto stanowi dla niego scenerię, w której nieuświadomione pragnienia współistnieją z nowymi możliwościami, jakie daje rozwój technologii. Staje się tym samym ośrodkiem, a jednocześnie idealnym siedliskiem wszelkich ludzkich paradoksów i sprzeczności. Artysta używając w swoich pracach surowców pochodzących z recyklingu, pozornie niepotrzebnych przedmiotów, a także farby, rozmaitych pigmentów i klejów sprawia, że płaszczyzna malarska przeistacza się w miejsce spotkania form i materii, a także znaków oraz znaczeń. Angelini – daleki od krytyki i ideologizowania – mocno wierzy w to, że sztuka ma do odegrania ważną rolę społeczną: ma przywrócić widzialność rzeczom, zwracać uwagę i w ten sposób tworzyć nowe możliwości współdzielenia, porozumienia i zadawania pytań. Kolejne etapy poszukiwań artystycznych Angeliniego skupiają się na podwójności materii, zagadnieniu pamięci, relacji między materią a czynnikami, które ją zaburzają, a więc czasem, przestrzenią, miastem, Człowiekiem.

Sztuka Angeliniego cieszy się zainteresowaniem wielu kolekcjonerów, a jedno z jego dzieł należy do prestiżowej kolekcji prywatnej Fondazione Roma (Palazzo Sciarra). Od 2006 roku artysta zrealizował kilkanaście wystaw indywidualnych w wielu miastach Europy (w Rzymie, Mediolanie, Warszawie, Londynie i Bratysławie). Wziął udział w licznych wystawach zbiorowych zarówno w instytucjach publicznych, jak i w prywatnych galeriach, mi.in. w Nowym Jorku, Waszyngtonie, Tel Awiwie, Warszawie, Zamościu, Szczecinie, Monachium, Essen, Londynie, Brukseli i Rzymie.

Wśród najważniejszych wystaw Angeliniego na uwagę zasługuje udział w 54. Biennale w Wenecji w 2011 roku (Pawilon Italia nel mondo) dzięki wsparciu Włoskiego Instytutu Kultury w Warszawie, wystawa indywidualna w Museo Carlo Bilotti w Rzymie w roku 2015, udział w 11. Międzynarodowym Festiwalu Sztuki Wizualnej inSPIRACJE / Oksydan w Szczecinie w 2016 roku, instalacja Solchi Urbani (Bruzdy Miejskie) w muzeum sztuki nowoczesnej i współczesnej Museion w Bolzano (Passage di Museion) w roku 2017, wystawa indywidualna w Museo Laboratorio di Arte Contemporanea na rzymskim Uniwersytecie La Sapienza w marcu 2018 roku, wystawa indywidualna Pamięć form w listopadzie 2019 w muzeum Bastion 23 – Palais des Raïs w Algierze z okazji 15. edycji Giornata del Contemporaneo zorganizowanej przez Ambasadę Włoch oraz Włoski Instytut Kultury w Algierze, we współpracy z Ministerstwem Kultury. Artysta współpracuje również z galerią Novus Art Gallery w Abu Dhabi.

 

EPVSElena Panarella Vimercati Sanseverino

Urodzona w Niemczech, ale pracująca w Rzymie, EPVS to artystka wszechstronna. Tworzy zarówno podręczne rzeźby, jak i monumentalne konstrukcje, land art, instalacje dźwiękowe i wideo. W swojej twórczości wykorzystuje różnorodne materiały: od tradycyjnego żelaza i pleksi po bardziej nietypowe: balony, wodę, dźwięk, a nawet rośliny. Elena inspiruje się kontrastami i związkami pojawiającymi się pomiędzy ludźmi, w przyrodzie i przestrzeni; zachodzące między nimi interakcje stanowią rdzeń jej prac. Czas i przestrzeń to tematy wyznaczające drogę i ewolucję jej twórczości. Relacja pomiędzy artystą, jego sztuką, a widzem jest dla artystki fundamentalna. W zgodzie z myślą Schillera, według którego „człowiek jest tylko wtedy całkowicie człowiekiem, gdy się bawi”, EPVS wierzy, że najłatwiejszym sposobem komunikacji są gra i zabawa, które są częstym motywem w jej pracach.

Wśród ostatnich wystaw indywidualnych EPVS warto wymienić It’s my way w Muzeum Bilotti w Rzymie, którego kuratorem był Gianluca Marziani, krytyk, z którym Elena od dawna współpracuje i z którym pokazywała swoje prace w Muzeum Palazzo Collicola Arti Visive w Spoleto na wystawie indywidualnej PLAY i The great kermesse +50, a także dwie instalacje, które znajdują się w stałej kolekcji muzeum. Artystka współpracowała z Gianlucą Marziani również przy wystawie w Muzeum Palazzo della Penna w Perugii.

Warto wyróżnić także wystawę indywidualną Tribute w Muzeum Palazzo Ziino w Palermo, której kuratorką była Laura Francesca z Trapani. EPVS przeprowadziła również kilka interwencji w MAAM w Rzymie, w DIF Museo Diffuso di Formello oraz w Cittadellarte – Fondazione Pistoletto, gdzie kuratorem był Giorgio de Finis.

Dwie duże instalacje Eleny zostały zaprezentowane na Biennale Sztuki Sakralnej BIAS w Wenecji, którego kuratorką była Chiara Donà dalle Rose oraz w Muzeum Palazzo Riso w Palermo w 2016 r., a później w edycji w roku 2018.

Duża część wystaw EPVS miała miejsce za granicą, a jej prace znalazły się w wielu prywatnych kolekcjach. Elena została niedawno zaproszona przez organizatorów MAAM, aby zaprezentować swoje prace na Uniwersytecie w Rzymie w ramach badań na temat kobiecej specyfiki w sztuce. Ostatnia instalacja – MUTMA (ß)ungen on a bridge – została stworzona specjalnie dla Muzeum Macro w Rzymie.

 

Andrea Pinchi

Andrea Pinchi urodził się w 1967 roku. Mieszka w Rzymie, gdzie pracuje w swoim studio przy Piazza Campitelli.

Świat Pinchi to pincbau (Maurizio Coccia), czyli dzieła tworzone ze skrawków materiałów pochodzących z renowacji starych organów. Przy pomocy farby, elementy takie jak XV-wieczne kawałki drewna, skóry zwierzęcej i cyny ożywają na nowo wyłaniając się z pomalowanego płótna.

Technika ma swoje korzenie w dzieciństwie artysty, który wywodzi się z rodziny organmistrzów. To właśnie w domu rodzinnym Pinchi nauczył się technik renowacyjnych, ale również zapoznał się z bogatym światem organów i różnorodnych materiałów. W procesie powstawania jego dzieł ważne są słowa, od których najczęściej wszystko się zaczyna. Do powstałego w głowie tytułu, artysta dobiera pasujące przedmioty i kawałki materiałów, z którymi wchodzi w swoisty dialog, tworząc własne kompozycje. Andrea Pinchi jest również zainteresowany przestrzennym wymiarem swoich dzieł, które stają się, zwłaszcza w najnowszych pracach, swego rodzaju autonomicznymi rzeźbami.  

Od 2011 wystawiał w: Bari, Bazylei, Bruxelles, Como, Florencji, Foligno, Madrycie, Mediolanie, Prato, Rzymie, Spoleto, Treviso, Weronie. Brał udział w 54 Biennale di Venezia oraz gościł z wystawą w Museo Palazzo Collicola Arti Visive w Spoleto, Museo Palazzo della Penna w Perugii oraz w Complesso Monumentale del Vittoriano w Rzymie. Kuratorzy: Alessandra Bertuzzi, Francesca Briganti, Marta Calcagno, Sabina Caligiani, Maurizio Coccia, Lauretta Colonnelli, Noemi De Simone, Vittoria Garibaldi, Lucia Genga, Roberta Macchia, Sveva Manfredi Zavaglia, Gianluca Marziani, Stefoli Masi, Valeria Molosi Pacini, Vittorio Sgarbi, Chiara Silvestri, Clarissa Sirci, Claudio Strinati, Alessia Vergari. Niektóre z jego prac znajdują się w muzeach, fundacjach i kolekcjach prywatnych w Bari, Bonn, Bazylei, Brukseli, Dubaju, Florencji, Foligno, Liegi, Madrycie, Mediolanie, Nowym Jorku, Padwie, Rzymie, Spoleto i Teheranie.

 

Sebastian Vimercati

Sebastian Vimercati to artysta dźwiękowy, performer i producent. Wychowany w Rzymie, przeniósł się do Berlina w 2018 roku. Jego twórczość, mroczna i introspektywna, nieustannie ewoluuje pod wpływem bodźców dostarczanych przez współczesny świat. W ramach wystawy Chaos/Kosmos artysta zajmuje się dźwiękowym odtworzeniem paralelizmu między zamkniętym środowiskiem (instalacja The Pool), a życiem, z którym zmagają się obecnie ludzie. Artysta odwołuje się do sytuacji pandemii, która wyczerpuje ludzką psychikę bardziej niż kiedykolwiek. Centralnym punktem pracy jest przedstawienie przytłumionego wołania o pomoc, które w końcu całkowicie zanika.

Artysta współpracował już z EPVS przy dwóch wystawach: The Pool w Macro Asilo i Divenire w Spazio T 24. W 2020 roku artysta pojawił się na składance HARD TRADE, a jego pierwsza solowa epka Protracted Control trafiła na Eclectic Limited.

 

Federica Zianni

Urodzona w Rzymie w 1993 roku, Zianni przeniosła się do Mediolanu w 2012 roku, przy okazji rozpoczęcia studiów na kierunku rzeźby w Accademia di Belle Arti di Brera.

Federica Zianni to młoda, wielokrotnie nagradzana artystka, której prace rzeźbiarskie z początkowo figuratywnych form, przekształciły się w dzieła organiczne i abstrakcyjne.   Artystka bada w jaki sposób sztuka, postrzegana jako praktyka, może być punktem spotkania, tzw. „terra franca”, wolnym terenem, na którym poprzez instalacje artystyczne i performanse dochodzi do konfrontacji ze strachem przed współczesnymi problemami, takimi jak tożsamość i migracja. Artystka mówi o swoich rzeźbach, że są nieme, ale cisza jest dla niej również formą komunikacji – uniwersalnym językiem. Jej najnowsza seria prac skupia się na refleksji nad kulturową naturą człowieka i tym jak ona wpływa na jego tożsamość, przywołując starożytne mity i reinterpretując archetypowe obrazy narodzin, śmierci, stworzenia i zniszczenia. W swoich rzeźbach Zianni najczęściej wykorzystuje technikę odlewu z brązu metodą na wosk tracony.

W 2015 artystka roku ukończyła z wyróżnieniem studia licencjackie na wydziale rzeźby. W tym samym roku jej rzeźby wraz z pracami Arnaldo Pomodoro zostały pokazane na wystawie pod kuraturą Marca Meneguzziego w Muzeum Nauki i Techniki w Mediolanie. Do 2017 roku uczęszczała do Hochschule für Bildende Künste w Dreźnie pod kierunkiem Wilhelma Mundta i Nikolai Casterna. Odbyła studia magisterskie w Scuola di Scultura pod kierunkiem profesora Vittorio Corsiniego w Accademia di Belle Arti di Brera. Tytuł magistra rzeźby uzyskała w 2018 roku z wyróżnieniem.

W 2018 roku wzięła udział w konkursach artystycznych, o międzynarodowej renomie, takich jak Combat Prize, Vittorio Viviani Prize i Comel Prize, za które otrzymała wyróżnienie.

W 2019 roku zdobyła Prs Talent Prize i Rospigliosi Prize w kategorii poniżej 30 lat. W czerwcu wystawiła swoje prace w ramach GIFA (International Foundry Trade Fair) w Düsseldorfie, swoje rzeźby prezentowała także na Swiss Art Expo w Zurigo oraz jest finalistką Artrooms Award w Londynie. W 2020 roku po raz pierwszy wystawiała w Galleria d’Arte Moderna di Roma Capitale. Jest finalistką Malamegi LAB15 Art Prize, Weir Gabbioneta Award, a na Mellone Prize zdobyła nagrodę Arts in Rome oraz Fregellae Sculpture Prize, za którą zdobyła drugą nagrodę.

code: estinet.pl